Góry Khaz Modan

Jason

- No dobra - ja przeszukuję wokół mechanizmu.

Agares

-Trzeba to sprawdzić- obrzydzał ją ten widok. Zasłaniała łapą oczy.

Emily

Starała się nie spoglądać na trupy.

-Drużyna, mamy do znalezienia artefakt, nie !? To bierzmy się do roboty ale nie oceniajmy widoków. - krzyknęła takim głosem jak by znowu obudził się w niej demon.

Jason

- Dobra, przecież ja mówiłem, że przeszukuję teren wokół mechanizmu!! - wykrzyknął Jason.

Reena

- Teraz uczcijmy ich chwilą ciszy... - a za sekundę. - Dawać włączamy rock'n'rolla i jedziemy! xD - zaczęła spacerować po komnacie i rozglądać się.

Emily

Oczy zaświeciły jej się na zielono. Zaczęła węszyć.

Jason

- No jadymy xD - wykrzyknął z radością.

Agares

Zaczeła przeszukiwać osade. Nie było widać żywej duszy. Węszyła w powietrzu jak i na ziemi.

Emily

Ze zwieszonym łbem i ponurą miną na twarzy szła za innymi.

Mitsurugi

Po dłuższej wędrówce, dotarli do wielkiego pomieszczenia w którym znajdowało się źródło owych ryków. Wielki czarny smok, spojrzał na śmiałków i rzekł:
- A więc udało się wam przeżyć. Całkiem nieźle, ale tutaj kończy się wasza podróż mój pan kazał mi strzec Sfery Dusz i tak uczynię.
Za Skrzydłem Śmierci znajdowały się wrota za któeymi był artefakt.

//ok jak coś to walczycie ze smoczkiem. Atakujecie na zmianę mam na myśli:
Reena, później post MG'ma, Emily i znów ja Jason, i znowu ja i na końcu Sakida. Walka nie może się skończyć zbyt szybko. Każdy musi wykonać co najmniej 2 ataki. Chyba wszystko jasne??

Jason

Jason wywęchuje ten nieszczęsny mechanizm xD. Niestety - jak narazie nic nie znajduje xD

Reena

// okee

- O rany boskie! - warknęła do smoka i odruchowo posłała mu kulę ognia. Skoczyła w tył z Emily i Jasona.

Jason

//ok, wiem o co chodzi Wink

- I znowu się zaczyna - westchnął Jason.

Agares

Widząc czarnego smoka podeszła do reszty. -Znów walka- westchneła i zaczeła go bacznie obserwować.

Emily

Podeszła do smoka i powiedziała.

-To do ciebie tułaliśmy się tyle czasu!? - krzyknęła do smoka i miała gdzieś wszystko. Czuła że w niej powrócił dawny demon, Rapier.

Wilczyca zapadła w furie. Rzuciła się na smoka bez opamiętania. rozszarpała łuski na karku i wgryzła swe kły niczym u smilodona. Wgryzajac się w kark smoka czuła że jej ciałem znowu zawładnęła Rapier. Zdenerwował ją to jeszcze bardziej więc wydrapała oczy smoku.