Lodowe czapy

Reena

Chyba najzimniejsze miejsce w krainie. Mało wilków się tu zapuszcza, a najczęściej przychodzą tu tylko z zadaniem. Silny wiatr, śliskie podłoże i mróz jest jest nieznośny.

Jason

Przyszedł. Po chwili pomyślał:
"Brr - jak tu zimno!!"
Zobaczył, że zbiera się na śnieżycę.
"Muszę się pośpieszyć!!" - zastanowił się.
Więc wspiął się na najwyższą z gór.
Góra ta była strasznie stroma, a wiatr sprawiał, że z każdą chwilą można było spaść, stracić swój ekwipunek, a nawet stracić życie. Po chwili Jason zauważył, że ekwipunek stawał się wyraźnie lżejszy. Spojżał w dół... a tu nagle spada jedna z perł!! Nic tu po niej... stłukła się na tysiące kawałków, które potem zwiały na wszystkie strony świata...
Po jakimś czasie alfa wspięła się na górę. Zauważył w nim błyszczący lód. Odciął swoim pazurem kawałek...
Miał wziąć drugi dla Selli, gdy nagle pomyślał:
"A może to jest klątwa?? Może każdy wilk ma wziąść dla siebie??"
Po chwili zastanowił się znowu:
"Nie będę jej odbierać przygód. Może ona też chciała wybrać się na górę"
Zanim zszedł na dół pomodlił się do swoich bogów, aby ten kawałek nigdy się nie stopił. Wiedział przecież, że mógł się stopić, gdy będzie na równinach.
W końcu zeszedł z góry i poszedł dalej.

Shadow

Shadow pojawiła się w górach. Była już przyzwyczajona do zmian klimatycznych. Pomyślała że od razu postara się załatwić dwie sprawy. Wspięła się na sam szczyt i odcięła pazurami nieco lodu, po chwili schowała go 'pod futro', wcześniej zawijając w liście dębu, o których słyszała że utrzymują temperaturę otoczenia i nie wypuszczają jej. Teraz patrzyła ze szczytu próbując wypatrzyć kwiat. Jest! Na innym szczycie. Musi się tam przedostać. Po jakimś czasie zwlekła się z jednego szczytu i wspięła na drugi, bardziej stromy. Dobrze że miała ostre pazury, które pomagały jej w wspinaczce. Wtem dotarła na szczyt, gdzie nieopodal rósł biały, dość spory kwiat. Zabrała go ze sobą i pobiegła do szamanki i dziecka.

+ (na potrzeby misji) lód z gór, kwiat magaretki

Jason

Przyszedł i wspiął się na górę. Zobaczył zawiniątka. Odwinął jedno, a tu: Szkiełka, przez które ogląda się zaćmienie słońca!!
Zauważył Reenę, która dopiero dochodziła.
Zapytał się jej:
- Mogłabyś mnie wziąć i te cztery szkiełka?? - Odpowiedział.

Jason

//Cofam post xD

Jason

//Ponawiam xD

Jason

Daje Reenie jedno ze szkiełek Wink

Reena

Wzięła go za kark i polecieli, sruuu! xd