Źródełko

Fioliola

- Sojusz zawarłabym z Watahą Lasów ponieważ po opisie watachy wydają się być mili ale nie znam jeszcze nikogo z tamtej Watachy więc jeśliby się nie powiodło zawarłabym sojusz z Watahą Deszczu. A jeśli chodzi o dobra materialne to wybrałabym Watahę Nocy : O .

Reena

- Hm. Wataha Nocy nie wydaje się mieć dużo 'błyskotek' ani kościanych monet. Na razie najbardziej wpływową wataha byłaby wataha Lasów, ponieważ to ona produkuje drogie zioła lecznicze, a te są potrzebne wszystkim watahom. Nie znasz nikogo z tamtej watahy ponieważ nikt jeszcze do niej nie dołączył (a szkoda xd). - westchnęła. - a teraz próbna walka. Atakuj mnie. - stanęła mocniej na ziemi.

Emily

Wleciała na drzewo i stamtąd przyglądała się walce.

// Idę powtórzyć anglika, z.w na 15 min.//

Fioliola

Podbiegła do Reeny i chwyciła ją za szyję wgryzająć się lekko. Przewróciła ją na plecy, kopnęła raz w brzuch. Chwyciła ją znów za szyje i podrzu ciła lekko do góry. Gdy ta spadła na ziemię Fiola szybko uchwyciła ją łapami i poleciała z nią wysoko do góry. Uderzyła ją tylnią nogą. Podrzuciła Reeną jeszcze raz i poleciała na dół . Reena spadała a Fiola czekała.

// Uj, znów zrymowałam.

Reena

Z luźnymi mięśniami przeżywała ten lekki atak xd i zanim spadła rozłożyła skrzydła utrzymując się w powietrzu, zawisła nad ziemią, potem wzleciała wysoko w górę i pikowała wprost na Fioliolę. Będąc nad nią chwyciła ją za skórę na karku i uniosła w górę, z powrotem znalazły się dwadzieścia metrów nad ziemią. Wilczyca nie była delikatna, podrzuciła bezradną Fiolkę i odleciała by móc dobrze się rozpędzić, powróciła zadając serię szybkich i bolesnych ukąszeń. Zaczęła szybować wokół niej.

Fioliola

Fioliola zaczęła ruszać skrzydłami i w taki sposób uniosła się . Podleciała szybko do Reeny i chwyciła ją , blogując jej ruchy tylnymi łapami. Szybko zleciała z nią na ziemię położyła ją i jak nigdy nic ppogryzła jej podbrzusze. Znowu ją chwyciła i poleciała z nią na górę , złapała ją za przednie łapy i zakręciła nią jak na karuzeli. Zleciała na dół trzymając się lekko nad ziemią i około 5 metrów nad ziemią z całej siły zrzuciła Reenę na ziemię. Poleciała bardzo szybko w górę. Była teraz około 30 mertów nad ziemia.

Reena

Podniosła się i otrzepała z piachu. Wzbiła się w powietrze i z prędkością strzały wpadła na Fiolę, zwaliła się z nią na ziemię przygniatając ją i przyduszając.

Fioliola

Fiola wyrywała się i kopała tylnimi nogami Reenę z całej siły.

Reena

Przycisnęła łapą jej szyję jeszcze mocniej, nie zmieniając pozycji.

Fioliola

Odepchnęła tylnymi nogami Reenę i z prędkością światła wzbiła się w górę poleciała w koronę najwyższego tam drzewa i czekała nei wiadomo na co.

Reena

Poleciała za nią, wbiła się między gałęzie drzewa i wylatując z drugiej strony miała przed sobą Fioliolę. Zrzuciła ją na ziemię sam zaś miękko wylądowała na łapach.
- Powinnaś pobrać trochę lekcji walki. - powiedziała.

Fioliola

- Wiem, powinnam. Teraz akurat jestem bardzo zmęczona dzisiejszym dniem ( tak jak userka, której zalało dom na wsi ) . Jeśli bedzie taka koniecznośćpójde na kurs karate : p .

Reena

Uśmiechnęła się.
- Jeśli Emily nie ma nic do dodania, to rozpatrzymy sprawę i wyniki otrzymasz jutro.

Fioliola

Jutro ? o matko x dd ale ona miała wrócić jeszcze dzisiaj na 15 min : dd

Reena

Przecież trzeba się naradzić, może to bedzie jeszcze dzisaj xd.
Wilczyca usiadła i ziewnęła, słońce praktycznie już zaszło.