Mała zapuszczona jaskinia.

Felix

- Masz rację może jeszcze się zastanowię - odparł

Agares

-Powinieneś bo może to być twoje powołanie.-odparła basiorowi

Agares

Wstała, klepneła ogonem wilka w bark i wyszła.

Agares

Weszła i położyła sie na sianie.

Agares

Zaczoł ją boleć brzuch. Spostrzegła się że rodzi i że jej odeszły wody płodowe. Zacisneła mocno kły i zaczela popiskiwać z bólu.

Jason

Przyszedł
- Rodzisz??!! - Pyta zdziwiony - dobra... złap mnie za łapę, sciskaj mnie mocno, gdy zaboli, a ja zajmę się resztą.

Agares

-Dzięki że przyszedłes.-złapała mocno za jego łapę. Klepała mocno ogonem w ziemie z bólu.

Agares

Powoli z jej brzucha wychodziły wilczki. Coraz mocniej sciskała jego łapę.

Jason

Wilk ostrożnie wyjmuje szczeniaka, który chce się wydostać na świat...

Jason

Po chwili go wyjmuje... okazuje się, że jest to wilk bardzo podobny do mamusi...

Agares

Spojrzała na nowo urodzonego wilczka. Zamachała radosnie ogonem na boki.

Jason

To jednak jeszcze nie koniec. Po chwili wyjmuje drugą waderkę, która jest cała biała.

Agares

-Jakie sliczne.-ucieszyłas się jeszcze bardziej widząc biała waderke. -Jeszcze raz dziękuje że mi pomogłes.- powiedziała wilkowi

Jason

- W końcu jesteś moją przyjaciółką - uśmiechnął się Wink

. - Jak się będą nazywać??

Agares

-Räum i Tiffany.-powiedziala do wilka wylizując je.