Rzeka Kirihn

Reena

Nie największa rzeka płynąca przez sam środek lasu.

Reena

Wbiegła tutaj czekając na Świetlistą.

Artemida

Wbiegła. Rozejrzała się.

Reena

- Cieeeeń. - powiedziała zadowolona wyciągając się pod jakimś dużym drzewem.

Artemida

Wylizała ranną łapę.Uśmiechnęła się.

Reena

- A właśnie. - powiedziała, wymruczała coś i ranna łapa jak i ranki Reeny na oku zniknęły.

Artemida

- Dziękuję. - powiedziała radośnie.
Wilczyca nie miałą już siły na ćwiczenia więc położyła się koło krzaku.
- A jaka jest twoja historia? - spojrzała się na nią.
- I wgl. czy masz kogoś na oku ? ( głupie pytanie )
Artemida wiedziała że ma męża. Ale spytała się czy ktoś jej się spodobał .

Reena

Nie, Artemida nie wiedziała że ma męża, bo dopiero poznała Reenę xd.
- Zaczęłam śnić. - powiedziała trochę niezrozumiale. - Moja historia zaczęła się gdy stawiłam łapę na ziemiach tek krainy, a więc jest krótka. - pomyślała. - Nie, nie mam nikogo na oku. A twoja historia jest jaka.?

Artemida

- Kiedyś zamieszkiwałam krainę północnych lasów.Razem z moimi rodzicami byliśmy posłuszni naszej watasze. Jednak pewnej nocy gdy księżyc pojawił się na niebie, nasza wroga wataha zaatakowała nas.Tato schował mnie w konarze drzewa a sam z matką zostali zabici.Przez dłuższy czas szukałam miejsca postoju. No i znalazłam się tu.

Reena

- Przykro mi.

//sorry, miałam obiad

Artemida

// spóźnione ale SMACZNEGO X D

- Ehh.- spojrzała na nią .

Reena

// thx xD

- Kąpiemy się? - spytała patrząc w stronę rzeki Kirihn.

Artemida

- Z chęcią. - lekko się uśmiechnęła.

// spadam za 5 minut. - . -

Reena

// ok

- Cho! - rzuciła i wskoczyła do wody.

Artemida

- Na mnie już czas. - wstała i pobiegła gdzieś.

// nm .