Bagienny las

Reena

Grząska ziemia, ciemno, różne opary tuż nad wodą. Słychać różne głosy, niebezpiecznie.

Reena

Pojawiła się na jakimś pniu zwalonym rozglądając się po bokach. Burza na tą chwilę trochę się uspokoiła i tylko raz na jakiś czas widać błyskawice czy słychać grzmoty. Deszcz pada normalnie, lecz drzewa trochę go zatrzymują i po prostu jest lepiej niż na otwartym terenie. Gdzieniegdzie z błota wylatują bąbelki powietrza. Wadera usiadła niespokojnie.

Mitsurugi

Przybył tu powolnym krokiem, otoczony niespokojną aurą. Wskoczył na pobliski pień i uważnie począł lustrować otoczenie. Deszcz w ogóle mu nie przeszkadzał. Po chwili swymi płonącymi oczami ujrzał siedzącą nie daleko waderę, postanowił, że przyjrzy się jej z bliska... bardzo bliska.

Reena

Powiedzmy, że nie zauważyła wilk. xd Pomachiwała lekko koniuszkiem długiego ogona siedząc na tej kłodzie. Już mniejsza o to, że jest cała przemoknięta, bardziej martwiły ją te bąbelki w błocie i drgania wody.

Mitsurugi

Podszedł bliżej i uważnie przyjrzał się waderze.
- Wiiiitaj kimm jesssteś??
Powiedział a raczej "wysyczał" basior, przy czym szaleńczy uśmiech nie schodził mu z pyska.

Reena

Wzdrygnęła się i chciała uderzyć basiora lecz gdy zauważyła, że jest rasy wilk xd powstrzymała się.
- Grrhr. - zawarczała. - Witaj.. Jestem Reena. - powiedziała z lekka oburzona na wilka, w końcu prawie spadła do tego błota! - A Ty?

Mitsurugi

- Ja?? Nazzyywają mniee Mitsssuruugi.
Powiedział wilk, gdy nagle wraz z jego słowami zerwał się lodowaty wiatr

Reena

- Wataha? - spytała przymrużając oczy pod wiatrem, który chwilę potem ustał.

Mitsurugi

- Ooognia, kochhamm tenn żżyyywioł.
Powiedział wilk
- A tyy??

Reena

- Żadna. - mruknęła krótko. Ta woda zaczynała być denerwująca, co jakiś czas pojawiały się małe fale.

Mitsurugi

- Rozuumiemm. Niee luubiszszsz, gdy ktośśś tobąą rządzi. Ja takżee.
Wysyczał wilk

Reena

- Nie, nie o to chodzi. - powiedziała zamykając oczy i uśmiechając się z lekka. - Ja śnię. - taak, postanowiła nie mówić po prostu że jest Marzycielką. - A jednak dołączyłeś do watahy.

Agares

Wleciała tu z gracją chciaż żadko używała skrzydeł. Widząc Reene podleciała do najblizszego jej pnia i usiadła na nim.-Lye- przywitała tylko wadere.

Reena

- Lye. - odpowiedziała Sakidzie.

Mitsurugi

- Tak dołączyłem, ale działam tylko według własnych zasad nikt nie będzie mi narzucał swoich.
Powiedział z dumą basior