Ruiny

Mitsurugi

Basior pierw dopalił fajkę po czym rzucił pyta na ziemie i go zadeptał. Bez słowa pognał na wschód ruin, rzucając na odchodne do wilczyc:
- Zobaczymy kto pierwszy dopadnie to coś. Może zostawię wam jakieś resztki.

Reena

Uśmiechnęła się.
- To ja w lewo. - i skręciła w krzaki.

Ryeka

Wilczyca rozejrzała się dookoła, lecz już nikogo nie było.
- To ja do przodu - powiedziała... sama do siebie? Tak, bo już ich nie było. I pobiegła przed siebie.

Agares

Skręciła w prawo i zaczeła sie przedzierać przez gęste krzaki. Wychodząc z krzków zobaczyła niewielką polanke z paroma większymi kamieniami. Wskoczyła jednym susłem na jeden z nich i zaczeła się rozglądać po okolicy. Skakała z jednego na drugi kamień.

Reena

Nagle słychać było przeraźliwy ryk potwora, dochodził gdzieś spomiędzy Sakidy i Ryeki.
Wilczyca zastrzygła uszami i zaczęła kierować się w stronę dźwięku.

Mitsurugi

Szedł powoli by nic nie umknęło jego uwadze, nagle coś zaszeleściło w krzakach coś dużego. Basior nie wiele myśląc rzucił się w stronę z, której dobiegał dziwny hałas. Po chwili szamotaniny w zaroślach okazał się, że był to tylko średniego wzrostu ocelot. Wilczur napił się trochę jego krwi i ruszył w dalszą drogę.
- Cholera, to nie było to coś!
Pomyślał wilk

Ryeka

Samka zastrzygła uchem, wypatrując zdobyczy, która pojawiła się niedaleko niej. Ruszyła w jej kierunku i przez przedarcie sie przez gęstwiny lasu zobaczyła ogrooomnego stwora. Zawyła głośno i doniośle, by poinformować o swej lokalizacji.

Agares

Słysząc ryk bestji zaczeła się powoli kierować w jego kierunku. Wzniosła uszy na sztorc i przystawiła lekko nos do ziemi prubując cos wyczuć.

Reena

Bestia miała dwa metry w kłębie, pokryta była skórą, gdzieniegdzie dużymi łuskami i strzępami futra. Z pyska leciała ślina, a oczy były białe i oszalałe.

Szybko dotarła do Ryeki i zobaczyła potwora.
- Fuu, blee. - mruknęła zniesmaczona.

Agares

Dotarwszy do wader zobaczyła to cos. -To ten potwór?- zapytała żeby potwierdzić swoje przypuszczenia.

Mitsurugi

Basior również usłyszał odgłosy bestii. Bez chwili zastanowienia rzucił sie w tamtą stronę. Po chwili znalazł się obok Ryeki i rzekł:
- No dorodna sztuka czas na zabawę.
Uśmiechnął się i wydłużył kły oraz pazury do niewyobrażalnie dużych rozmiarów, zwiększył także swoją masę i wyskoczył wysoko w górę znikając na sekundę w chmurach. Po chwili z szybkością pocisku spadł na głowę bestii i począł drapać ją po skórze na karku.

Ryeka

Samke cofało na sam widok, ale nie czas teraz na głupoty.
[i]Szybko! Jaką taktykę wybieramy? - spytała szybko i zerkając na potwora, czy nie atakuje ich czasem[/i]

Reena

Jednak skóra niedźwiedzia byłą grubsza niż mogły sobie poradzić pazury wilka, zwierzę szybko zrzuciło go z karku.

- To ten. - odpowiedziała. - Ryeka, może Ty pomożesz?

Mitsurugi

- Na co czekacie??
Krzyknął basior
- Atakujcie , do cholery sam długo się nie utrzymam.
Krzyknął ponownie i zatopił w ciele bestii kły. Krew tryskała na wszystkie strony.

Nie tryskała, to mutant nie? xd

Ryeka

Samka skinęła łbem, na znak, że pomoże. Za pomocą swoich czarów stworzyła ogromną ognistą kulę. Rzuciła ją prosto na klatkę piersiową bestii..
-Podobno sam miałeś ją załatwić - nie mogła się powstrzymać nawet w czasie walki od ciętego języka.