Korytarz z celami

Aisha

Moon zauważyła wilka.Pomyślała że on narusza teren jej watahy więc zarzuciła na niego więzy i szybko wrzuciła go do celi.Zamknęła celę *zamknięte*.

Zuzu

Ocknął się.
- Aha.- " o _ o " .

Emily

-Co ci robili, przyznaj się ? Męczyli cię ?. - spytała synka.

-A tak wgl. to siema wszystkim. - powiedziała do zgromadzenia.

Aisha

Uśmiechnęła się złowieszczo.
-To może cię czegoś nauczyć.-Powiedziała.

Reena

Zaśmiała się lekko.
- Biedaczek. - powiedziała jednak nawet nie zerknęła w tamtą stronę.

Zuzu

- No a czego? Moja wina że była mysz ? - powiedział znudzony. Mógł tam siedzieć wiekami i tak nie był potrzebny.

Emily

-uuuu Ktoś tu coś przeskrobaaał. - odezwała się do Zuko przechodząc delikatnie obok niego.

Zuzu

- DObra , ja tutaj mogę zostać. - powiedział siadając na ziemi.
Patrzył się na Emi i przypomniał sobie co zaszło między nimi w lesie dębowym.

Reena

Roześmiała się o otworzyła celę Ra, jednak stojąc w wejściu.
- Nie uciekniesz?? - spytała podnosząc nerwowo brwi.

- Niee.. - powiedział zniechęcony, ucieczkę zaplanował na później.

Przesunęła się w bok.

Wylazł z celi powoli.

Zamknęła drzwi.
- Jeeej! - skoczyła na niego, na barana xd.

Wygiął się do przodu pod ciężarem wilczycy i lampił się na obecnych.

Aisha

-A to nie moja wina że tu przylazłeś.-Powiedziała kpiąco.
-Może nauczysz się że nie należy naruszać własności watahy.-Dodała po chwili.

Reena

Poniuchała chwilę.
- Ale jakoś tej Leśnej, co była tu wcześniej to nie zamknęłaś. - stwierdziła siedząc na plecach męża.

- Właśnie. - wyjąkał i zrzucił z siebie albinoskę.

- Eej!

Aisha

Po chwili wybyła.

//muszę iść.

Zuzu

- Dobra , dobra. - westchnął.
- Ile będzie trwała " kara " za to że ja byłem głodny ? - powiedział początek głośno a już końcówkę cicho.

Emily

Wskoczyła na synka.

-Wiooo. - krzyknęła.

Reena

- Eeej!! - teraz to on zawołał i gwałtownie się wyprostował w nadziei że wilczyca spadnie.

Szybkim skokiem zapała tą mysz.
- Masz. - wrzuciła martwe zwierzątko do celi Zuzu. - Możesz posiedzieć tu nawet z tydzień.