Korytarz z celami

Emily

-No ty przyniosę mu króliczka z nadzieniem pomidorowym. - mruknęła.

Reena

Roześmiała się.

On też.

- Ej, patrz, już nas chyba lubi xd

Emily

-łiiiiiii. to co teraz robimy Very Happy

xD ( z 'synkiem') ?

Mitsurugi

Basior nic nie mówił tylko śmiał się z zaistniałej sytuacji.
Nagle usłyszał głos w swojej głowie. Głos, którego nie słyszał od ponad 30 lat.
- " Może powinieneś ich wszystkich zabić?? Byłoby jak za dawnych czasów."
Rzekł głos.
- Nie! Nie tym razem Alucard!
Powiedział do siebie basior.

Reena

- Co? co? cO? - przestraszyła jak wilk wrzasnął. O.o
- Nii wiem.

Emily

-Mam fajny pomysł xD. - rzekła do wilków.

-Reena załatwi kokosa a Mitsu będzie go karmił : D. A ja yy będę wydawała rozkazy xD.

Mitsurugi

W tej chwili wilk otrząsnął się, całkowicie zapomniał, że nie jest sam.
- Co? Ktoś mnie wołał?
Zapytał wilk.

Reena

Roześmiała się. cxd

Emily

-To co z nim robimy ?. - powtórzyła po raz kolejny.

Ryeka

A wilczyca siedziała w kącie i cały czas przeklinała. Patrzyła na męża Ree z niemiłosiernym okrucieństwem.. oO'

Reena

- Niee wiem. - położyła się na grzbiecie.

Emily

[..] Fly on the wall [..] - pomrukuje 'upita' (raczej znudzona)

Mitsurugi

- Z czego się śmiejesz??
Zapytał wilk. Po chwili znów przemówił On: -"A jak myślisz idioto? Z czego się śmieje ta wilczyca. Z Ciebie durniu, ale jeśli znów połączymy sił będzie jak kiedyś wszyscy będą się kłaniali przed tobą i wielbili Cię. Zastanów się wystarczy jedno twoje słowo."
- Nie Alucard!! Jeden raz wystarczy. Prawda kłaniali się przede mną ale ze strachu, a nie z uwielbienia. Skończyłem z tym.
Krzyknął basior, gdy był w tym stanie zapominał o otaczającej go rzeczywistości. Był tylko On i Alucard.

Emily

-Mitsu wszystko z tobą w porządku ?. - zapytała po tym jak wilk mruknął coś do siebie.

Ryeka

Wilczyca w dzikim pomruku obserwowała przymrużonymi ślepiami...