Plaża

Reena

- Czego tu szukasz? - wycedziła.

Aisha

- No..ten... tego... yyyy.. gów....yyy.. Niczeeeegoooo.. - Rzekła nieco zakłopotana i przeciągała prawie wszystkie litery.

Reena

Położyła sierść i przestała warczeć. Po prostu wolała już oszczędzać siły.
- Odejdź. - syknęła jeszcze i patrzyła na nią twardym wzrokiem.

Black Whisper

Spojrzał na Ai. Przypomniało mu się, jak pozwoliła ludziom go związać. Jak pozwoliła ludziom związać wszystkich jego przyjaciół. Jak ich zdradziła. Wkurzył się. Aishy nie można ufać. Zaczął znów warczeć. Wstał powoli, z jego sierści sypał się piasek, a pierś mu drżała. Swój wściekły wzrok kierował prosto w Ai.

Aisha

Uśmiechnęła się lekko, ale nie wzięła sobie tych słów do serca. Jedynie odsunęła się nieco do tyłu, ale tylko o 20cm. Spojrzała się jej prosto w oczy i wydawała się być całkowicie spokojna.
- Boi... yyy.. - Nie dokończyła iż mogło ją to jeszcze bardziej pogrążyć.

Reena

Reena zeszła z Aishy, przesunęła się w bok - skąd przyszła. Stanęła nogami szeroko i potrząsnęła łbem. Przechyliła się w bok i w ostatniej chwili złapała równowagę, potem jedna przednia łapa się pod nią ugięła i wilczyca upadła. Leżąc na boku mocno zaciskała powieki, a kiedy je na chwilę otwierała, świat wydawał się być iluzją, która ledwo do niej docierała.

Black Whisper

Whisper przestał warczeć na Aishę i spojrzał na Reenę, leżącą na ziemi.
- Co ci? - spytał i usiadł obok niej.

Aisha

Spojrzała na Ree pytającym wzrokiem. Nie wiedziała o co jej chodziło.
- Coś ci się stało? - Zapytała i oblizała pysk.

Reena

Wilczyca na chwilę zwinęła się w kłębek. Na początek można by sądzić, że to od zakażenia krwi od zabrudzonych ran, ale teraz trzęsła się, raz po raz nieregularnie stękając z bólu.

Black Whisper

- Reena? - spytał z troską Black. Wstał i przyglądał się zachowaniu jej ciała. - Słyszysz?
Był zdenerwowany. Nie widział, co się z nią dzieje i martwił się o przyjaciółkę.

Aisha

Podniosła się z ziemi, a po chwili już stała nad Ree. Z tego co się nauczyła, gdy była u ludzi to jedno. Takie zachowanie świadczyło o zakażeniu, a było to bardzo prawdopodobne iż Ree miała brudne rany. Spojrzała najpierw na Blacka, a następnie na Reenę.
- Renciu... - Rzekła cichym i spokojnym głosem. Chodź wiedziała co jej może być, to wolała jednak nie mówić Blackowi, bo się zamartwi na śmierć.

Black Whisper

Dotknął wilczycy łapą, zaczął się bać, że to coś poważnego. Nie wiedział co robić. Stał i patrzył z coraz bardziej narastającym zdenerwowaniem.

Reena

Przestała na chwilę drżeć.
- Boli... - jęknęła, po czym znowu zwinęła się w kłębek.

Black Whisper

Jej odpowiedź niewiele mu pomogła, tyle to sam widział. Chciał jej pomóc, ale za cholerę nie wiedział jak... Przełknął ślinę i martwił się nadal.

Aisha

Położyła się obok niej, ponieważ przez te rany mogła szybko tracić ciepło. Podpierała się na jednej łapie, a drugą gładziła jej futro.
- Reenciu co cie boli? - Zapytała spokojnie, gdyż tak trzeba postępować.