Urwisko

Reena

Klif nad kamienistą plażą, większość wilków które chcą popełnić samobójstwo przychodzi właśnie tu. Kilkanaście metrów od przepaści jest zarośnięte krótką trawą, potem jest las.

Agares

Przyszła tu lekko machając skrzydłami z wiatrem. Wyszła z lasu i usiadła na niskiej trawie patrząc w strone urwiska.

Reena

Przyleciała od strony plaży starając się utrzymać na wietrze. "O matko! Co za pogoda!" mignęło jej przez myśli. W końcu udało jej się wylądować, zanim skrzydła całkowicie by jej przemokły, ale i tak była już całą zmoczona. Sapiąc powiedziała.
- Lye, Sakida, co tutaj porabiasz w taką pogodę? - przebiegła obok niej i schowała się pod jakimś drzewem.

Agares

Zobaczyła wadere na wietrze który był dzis porwisty. -Lye- odwróciła się w strone wilczycy -Przechadzam się, a ty?- Ułożyła skrzydła wzdłuż grzbietu.

Reena

- Nie wiem czemu, ale ja też. - odparła otrzepując się z wody.

Agares

-I co, rozmawiałas już z Moonstar- Położyła się, żeby stawiać mniejszy opór powietrzu.

Reena

- Niestety, nie miałam okazji. - mruknęła. - Ale jestem pewna, że ona nie ma nic przeciwko twojemu awansowi. - usiadła.

Agares

-Ostatnio coraz żadziej widze inne wilki-odrzekła wpatrując sie w wadere.

Reena

// poprawki xD

- zobaczysz, to się zmieni i to już niedługo. - powiedziała i znowu otrzepała się z wody.
- Pogoda dla watahy Deszczu! - warknęła do chmur.

Agares

-Prawda. Okropna jest dzis pogoda.-spojrzała na niebo które było cale we chmurach.

Reena

- Pogoda do zniesienia, ale bardziej się martwię co pozostanie po tej ulewie. - mruknęła z irytacją. - Jeśli będzie jeszcze tak długo lać, to wiele miejsc zostanie zalanych.

Agares

-I będą wielkie bagna.- przeszedł ją dreszczyka na samo wspomnienie ile będzie rozlewisk.

Reena

- Powodzie, podtopienia. Już teraz ziemia jest miękka. - powiedziała kopiąc mały dołek.

Agares

-Trzeba będzie stąpać ostrożnie po ziemi, żeby sie nie zapasć.- spojrzała na dolek który Reena kopała.

Reena

No i już go zakopała.
- No, jeszcze tak źle nie jest. - zaśmiała się.