Piaski Nahal

Reena

- Czemu?

Artemida

- Ponieważ wataha nieba jest bardzo przyjemna i miła. A co do watahy nocy to dlatego bo mają już wiele osób z wyższej rangi.

Reena

No, prawda. - przytaknęła. - Jako Beta jest możliwość, że zostaniesz napadnięta, musisz umieć się wtedy bronić. Stoczymy próbną walkę. Atakuj. - stała przygotowana na atak.

//zw

Artemida

// A czy w walce można używać magii ?
// Ok

Stała... Naprzeciw białej istoty.po 4 minutach patrzenia na swego przeciwnika sypnęła mu piasek do oczu.Następnie ugryzła za przednią prawą łapę.

Reena

// jako normalny wilk nie masz magicznych zdolności, a w formularzu o nie nie prosiłaś xD
jj w ogóle

Warknęła mrugając oczami, gdy poczuła ogryzienie na swojej łapie instynktownie kłapnęła zębami w stronę bólu, natrafiła na kark wilczycy. Gdy w końcu przejrzała na oczy popchnęła ją mocno do przodu.

Artemida

Upadła.Jednak szybko wstała naskoczyła na skrzydła wilczycy i zaczęłą wyrywać jej pióra.Następnie ustała na ogon, schowała się pod jej brzuchem i podrapała ją.

Reena

Wkurzyło ją to, że wyleciało jej te paredziesiąt piórek, jednak one odrosły. Widząc waderę pod sobą chwyciła ją za gardło i wyciągnęła spod siebie.

Artemida

Gdy Reena ją wyciągała , zahaczyła pazurem o jej ogon.

Reena

Przejechałaś po gęstym i długim futrze. Przydusiła ją łapami.

Artemida

Odwróciła się pyskiem w jej stronę i zaczęła kopać ją tylnymi łapami.

Reena

Zeskoczyła z niej. wzbiła się w powietrze, odleciała na kawałek i z całej siły powróciła, chwytając ją za skórę uniosła waderę w powietrze.

Artemida

Patrzyła na dół. Czuła się jak mysz porwana przez sokoła.Nie wiedziała co robić.

Reena

W pewnym momencie spuściła ją z kilku metrów na piasek i sama wylądowała obok.

Artemida

Warknęła.Podbiegła do niej szybko i podrapała ją w oko. Następnie znów zaczęła wyrywać jej pióra,jednak nie z tego miejsca co poprzednia. Wyrywała je ze środka.

Reena

Na okolicy jej oka znalazło się parę ranek, jednak te się zagoiły. Odwróciła się nagle i ciężarem swego ciała przewaliła wilczycę na bok. Stanęła wyprostowana.
- Musisz się jeszcze poduczyć.- mruknęła.