Rzeka Ouhye

Reena

Wynurzyła się zerkając dookoła. Wylazła i otrzepała się. Jedyne czego było jej trzeba to wiatr, a takowego nie było.

Aisha

Cicho szybowała w chmurach by prześladowca jej nie namierzył.Ponownie pogłaskała brzuch.

Reena

Usiadła oklapnięta w słońcu na brzegu rzeki czekając tylko aż trochę przeschnie.

Aisha

Uśmiechnęła się i zataczała koła.

Reena

Wyciągnęła się na siedząco i mlasnęła głośno. Na niebie nie było chmur, wiec widziała latającą kropkę.

Aisha

Zniżyła lot.Po chwili dostrzegła Rennę.
-Lye.-Przywitała ją i wylądowała niedaleko niej.

Reena

- Lyeeee. - przywitała się szczerząc. :d

Aisha

-Czemu mnie walnęłaś?-Zapytała uśmiechając się wściekle.

Reena

- Jaaa?? - spytała robiąc zdziwione oczy.

Aisha

-Tak ty.-Warknęła na nią.-Ty jesteś jakaś walnięta, bo atakujesz wadery w ciąży.-Dodała po chwili.

Reena

Zdziwiła się podwójnie.
- Ja atakuję? - powiedziała do jednej sprawy, a za chwilę. - To Ty jesteś w ciąży, z kim?? - powiedziała ciekawa merdając ogonem.

Mitsurugi

Szedł wzdłuż rzeki rozmyślając o swoich ostatnich poczynaniach. W tym momencie nikt go nie interesował, był tylko on i jego problemy. Po krótkim spacerze stanął nad brzegiem rzeki i pochylił się spoglądając w swoje odbicie w tafli wody. Po chwili ze wściekłą miną uderzył łapą w wodę zamazując obraz swojego pyska.

Aisha

-Nie zgadniesz.-Powiedziała i uśmiechnęła się.

(zachowaj własne zasady.)

Reena

- Jestem peeeewna że to... - nie dokończyła kiedy zobaczyła basiora.
- Cześć, Mitsu!(?) - powiedziała i znowu zwróciła uwagę na wilczycę. - wilk?

Aisha

-No pewnie, ale kto?-Powiedziała i uśmiechnęła się.
-Lye.-Przywitała go.